Elfy
(...)I gdy po raz pierwszy Menelmakar wzeszedł na niebie, a Helluin bękitnymi ognikami zamigotał we mgle na krawędzi świata, Dzieci Ziemi zbudziły się. Nad oświetlonym gwiazdami jeziorem Kuivienen, Wodą Przebudzenia, Pierworodni ockenli się ze snu, w którym spoczywali z woli Iluvatara; czas jakiś wmilczeniu stali na brzegu, a gdy otworzyli oczy zobaczyli z całego świata najpierw gwiazdy na niebie. Odtad zawsze je kochali, a Vardę Elentari czcili ponad innych Valarów(...)
Początkowo Pierworodni byli silniejsi i potężniejsi niż w późniejszych epokach, lecz nie piękniejsi; wprawdzie uroda Quendich za dni ich młodości przewyższała wszelkie piękno, jakie Iluvatar powołał do bytu, lecz czas jej nie zniszczył; życie na Zachodzie, troski i doświadczenia jeszcze je wzbogaciły (...) Elfy były nieśmiertelne, mądrość ich dojrzewała przez długie wieki, choroby ani zarazy nie mogły ich zabijać.
Orkowie
Jednakże według mniemania mędrców z Eressei wszyscy Quendi, którzy przed zburzeniem twierdzy Utumno wpadli w ręce Melkora, trzymani tam byli w więzieniu i sztuką powolnego okrucieństwa zostali upodleni i zniewoleni. W ten sposób Melkor, dając upust zawiści i szyderstwu z Pierworodnych, wyhodował ochydne plemię orków, które miało być później najzawziętszym wrogiem elfów. Orkowie bowiem byli istotami żywymi, rozmnażali się tak samo jak inne dzieci Iluvatara (...) Orkowie w głębi upodlonych serc nienawidzili swego władcy, sprawcy ich nieszczęść, i służyli mu tylko ze strachu.
Ludzie
O pierwszym wschodzie Słońca Młodsze Dzieci Iluvatara obudziły się w krainie Hildorien, we wschodniej części Śródziemia; lecz Słońce po raz pierwszy ukazało się na zachodzie, więc otwierając oczy ludzie ku niemu zwrócili wzrok, a stopy ich najczęściej kierowały się w tę właśnie stronę. Eldarowie nazywali ich zrazu Atani, to znaczy Drugi Lud (...) Ludzie bali się raczej Valarów niż ich kochali, nie rozumieli, jakie cele przyświęcają potęgą, nie zgadzali się z nimi i wadzili się ze światem (...) Ludzie wszakże byli wątlejsi niż elfy, łatwiej ginęli od oręża lub nieszczęśliwych przypadków, a rany ich trudniej się goiły. Trapiły ich choroby i różne dolegliwości, starzeli się i umierali.
Hobbici
Hobbici to lud skromny, lecz bardzo starożytny, o wiele liczniejszy ongi niż dziś; kochają bowiem pokój i ciszę, i żyzną, uprawną ziemię: najchętniej osiedlali się w dobrze rządzonych i dobrze zagospodarowanych rolniczych krainach. Nie rozumieją i nigdy nie rozumieli ani nie lubili maszyn bardziej skomplikowanych niż miechy kowalskie, młyn wodny czy ręczne krosna, chociaż narzędziami rzemieślniczymi posługiwali się zręcznie. Nawet w starożytnych czasach onieśmielali ich Duzi Ludzie, jak ich nazywają, teraz zaś unikają ich trwożnie i dlatego coraz trudniej spotkać hobbita. Hobbici odznaczają się bystrym wzrokiem, a chociaż są skłonni do tycia i nie lubią się spieszyć bez potrzeby, ruchy mają zwinne i zgrabne. Zawsze posiadali dar szybkiego i bezszelestnego znikania, jeśli zjawiał się w pobliżu któryś z Dużych Ludzi, a nie życzyli sobie go spotkać; udoskonalili tę sztukę tak, że ludziom dziś wydaje się ona magią . W rzeczywistości jednak hobbici nigdy nie studiowali magiiiw żadnej postaci, nieuchwytność zawdzięczają jedynie zawodowej wprawie, a w skutek dziedzicznych uzdolnień, wytrwałych ćwiczeń i serdecznego zżycia z ziemią doprowadzili ją do doskonałości, której większe i mniej zręczne rasy nie mogą naśladować.
Krasnoludy
Mówiono że to Aule najpierw ukształtował krasnoludów w ciemnościach Śródziemia, tak bowiem pragnął pojawienia się Dzieci Iluvatara; aby mieć uczniów i przekazać im wiedzę oraz swe umiejętności, że nie mógł dłużej czekać, aż Jedyny urzeczywistni ten swój zamysł. Nadał krasnoludom taką postać jaką po dziś dzień mają, ponieważ nie wiedział dokładnie, jak będą wyglądały mające nadejść Dzieci Iluvatara, a poza tym władza Melkora jeszcze wtedy ciążyła nad Ziemią, Aule więc chciał te uczynione przez siebie istoty uzbroić w siłę i nieustępliwość. Bojąc się, że inni Valarowie go zganią za to przedsięwzięcie, pracował w ukryciu i tak stworzył pierwszych Siedmiu Ojców Krasnoludzkiego Plemienia w grocie pod górami Sródziemia.(...)I Aule chwycił ciężki młot, żeby zmiażdżyć krasnoludów, lecz czyniąc to płakał. Iluvatar wszakże, przejednany skruchą Aulego, ulitował się nad nim i nad jego tęsknotą. Krasnoludowie tymczasem sku lili się z przerażenia i błagali o łaskę, schylając głowy w pokłonie. I rozległ się znowu głos Iluvatara, który rzekł do Aulego: „Przyjąłem twoją ofiarę już wtedy, gdy mi ją złożyłeś. Czyż nie widzisz? Mają już teraz własne życie i mówią własnym głosem. Gdyby nie to, czyż uchylałyby się przed ciosem młota i nie poddawały bez sprzeciwu twojej woli”?
Urukowie
Uruk-Hai, zwani Urukami, stanowili nową rasę orków, o czarnej skórze, czarnej krwi i rysich oczach. Byli wzrostu człowieka i nie obawiali się światła. Odznaczali siê większą siłą i wytrzymałością niż pomniejsi orkowie, byli też straszliwi w walce. Nosili czarne zbroje i kolczugi, uzbrojeni byli w okrągłe miecze i włócznie, a na tarczach widniał znak Czerwonego Oka Saurona, Władcy Pierścieni.
Nie zatwierdzam. Gdzieniegdzie brakuje mi opisów wyglądu zewnętrznego, pochodzenia, miejsca zamieszkania, zajęć.
|