Forum projektu Arda
Administrator
Jedno i drugie;] Z fleczerem to jest tak jak pisał też Kain.
Offline
To taki jakby rzemieślnik, ale kolokwialnie mówiąc drewniany
Fleczer
Ni to wojownik, ni to kapłan, ni to kupiec. Któż więc? Fleczerzy, chociaż chociaż z reguły nie biorą czynnego udziału w walkach, to znają się na wyrobach jednych z najbardziej śmiercionośnych broni - broni dystansowych. To właśnie oni wiedzą czy wiąz czy też sosna będzie lepsza do wykonania solidnego łuku. Fleczerze to swego rodzaju odłam rzemieślników, jednak oni nie obrabiają metali w kuźniach a pracują w swych własnych warsztatach. Znają drzewa niczym siebie samego, wiedzą kiedy lepszy okaże się łuk kompozytowy, a kiedy retrofleksyjny. Wielu z fleczerów, w swym żywocie, doświadczyło wojaczki, więc wiedzą, jak zrobić idealną a zarazem śmiercionośną broń. Fleczerzy powinni większą wagę przywiązywać do zręcznej i dokładnej pracy aniżeli do siły, najmniejsza bowiem pomyłka może prowadzić do tego, że łuk stanie się bezużyteczny.
cóż, napisane na poczekaniu, ale może komuś się przyda. Reszty 'klas' nie pisałem, bo skoro są dobrze, to nie ma co poprawiać
Offline
Użyszkodnik
Ja się czepiam ale jako specjalistka od łuków czepić się muszę stwierdzenia 'jedna z najbardziej śmiercionośnych broni'. Jeśli chodzi o kusze to owszem, ale łuki raczej nie Otóż, na konnice były rewelacyjne ale jeśli nawet, wyszedł koleś w płytówce czy innych żelaznym cholerstwie siła strzału automatycznie spadała, mogła przebić zbroje lecz nie wbiła się na tyle głęboko by móc życie odebrać (chyba że trafiła w oko:P)
Łuk kompozytowy to to samo co łuk refleksyjny, a przynajmniej bardzo podobny Zajmę się opisem fleczera jak tylko wrócę ze szkoły
-Edit-
Fleczer
Z dziada na ojca, z ojca zaś na syna, przekazywana wiedza na temat wyrobu łuków okrąża Ardę, rozszerza się i udoskonala. Zręczne dłonie fleczera z kawałka drewna uczynić mogą broń niezastąpioną przy polowaniach i przy wojennych wyprawach gdzie strzeleckie oddziały bywają wielce pomocne. Najlepszy fach w tym zawodzie zawdzięczają sobie elfy, obyte z rodzajami drewna jednak i wśród ludzi zdarzają się rzemieślnicze perełki.
Może być tak?
-edit II-
No, zapomniałam na śmierć o cytatach Z racji, że nie posiadam Trylogii (nie bijcie! pożyczyłam!) a tylko Silmarillion to daje cytaty z niego. Pytanie do Obiego! Mam pisać coś wlasnymi słowami czy cytaty wystarczą?
Elfy
(...)I gdy po raz pierwszy Menelmakar wzeszedł na niebie, a Helluin bękitnymi ognikami zamigotał we mgle na krawędzi świata, Dzieci Ziemi zbudziły się. Nad oświetlonym gwiazdami jeziorem Kuivienen, Wodą Przebudzenia, Pierworodni ockenli się ze snu, w którym spoczywali z woli Iluvatara; czas jakiś wmilczeniu stali na brzegu, a gdy otworzyli oczy zobaczyli z całego świata najpierw gwiazdy na niebie. Odtad zawsze je kochali, a Vardę Elentari czcili ponad innych Valarów(...)
Początkowo Pierworodni byli silniejsi i potężniejsi niż w późniejszych epokach, lecz nie piękniejsi; wprawdzie uroda Quendich za dni ich młodości przewyższała wszelkie piękno, jakie Iluvatar powołał do bytu, lecz czas jej nie zniszczył; życie na Zachodzie, troski i doświadczenia jeszcze je wzbogaciły (...) Elfy były nieśmiertelne, mądrość ich dojrzewała przez długie wieki, choroby ani zarazy nie mogły ich zabijać.
Orkowie(coś dla mnie )
Jednakże według mniemania mędrców z Eressei wszyscy Quendi, którzy przed zburzeniem twierdzy Utumno wpadli w ręce Melkora, trzymani tam byli w więzieniu i sztuką powolnego okrucieństwa zostali upodleni i zniewoleni. W ten sposób Melkor, dając upust zawiści i szyderstwu z Pierworodnych, wyhodował ochydne plemię orków, które miało być później najzawziętszym wrogiem elfów. Orkowie bowiem byli istotami żywymi, rozmnażali się tak samo jak inne dzieci Iluvatara (...) Orkowie w głębi upodlonych serc nienawidzili swego władcy, sprawcy ich nieszczęść, i służyli mu tylko ze strachu.
Ludzie
O pierwszym wschodzie Słońca Młodsze Dzieci Iluvatara obudziły się w krainie Hildorien, we wschodniej części Śródziemia; lecz Słońce po raz pierwszy ukazało się na zachodzie, więc otwierając oczy ludzie ku niemu zwrócili wzrok, a stopy ich najczęściej kierowały się w tę właśnie stronę. Eldarowie nazywali ich zrazu Atani, to znaczy Drugi Lud (...) Ludzie bali się raczej Valarów niż ich kochali, nie rozumieli, jakie cele przyświęcają potęgą, nie zgadzali się z nimi i wadzili się ze światem (...) Ludzie wszakże byli wątlejsi niż elfy, łatwiej ginęli od oręża lub nieszczęśliwych przypadków, a rany ich trudniej się goiły. Trapiły ich choroby i różne dolegliwości, starzeli się i umierali.
Opisywać poszczególne elfie szczepy? Quendi, Noldorów i tak dalej? Chyba mi się nie chce To tyle co udało mi się znaleźć na chemii, jeśli ktoś posiada jakieś dodatkowe opisy orków, krasnali i uruk-hai niech pisze, uf!
Ostatnio edytowany przez Sannah (2008-11-22 19:24:38)
Offline
Administrator
Gitara. Czyje tłumaczenie?
Offline
Użyszkodnik
Skibniewskiej
Offline
Administrator
Brak jeszcze krasnoludów, niziołków i uruków.
Offline
Użyszkodnik
A dostane plusika? (to nie spam!)
Spróbuje odzyskać książke, lecz jest to stare wydanie. Pozatym niziołki najlepiej wziąść z 'Hobbita - tam i z powrotem'
Offline
Administrator
W Hobbicie nie będzie takich cytatów, a lepiej być konsekwentnym. Plusika? Phie;>
Offline
Użyszkodnik
Z podziękowaniami dla pewnej osoby co się na V zaczyna, ale cśśś, prosił mnie bym nie pisała, że to on znalazł
Hobbici
Hobbici to lud skromny, lecz bardzo starożytny, o wiele liczniejszy ongi niż dziś; kochają bowiem pokój i ciszę, i żyzną, uprawną ziemię: najchętniej osiedlali się w dobrze rządzonych i dobrze zagospodarowanych rolniczych krainach. Nie rozumieją i nigdy nie rozumieli ani nie lubili maszyn bardziej skomplikowanych niż miechy kowalskie, młyn wodny czy ręczne krosna, chociaż narzędziami rzemieślniczymi posługiwali się zręcznie. Nawet w starożytnych czasach onieśmielali ich Duzi Ludzie, jak ich nazywają, teraz zaś unikają ich trwożnie i dlatego coraz trudniej spotkać hobbita. Hobbici odznaczają się bystrym wzrokiem, a chociaż są skłonni do tycia i nie lubią się spieszyć bez potrzeby, ruchy mają zwinne i zgrabne. Zawsze posiadali dar szybkiego i bezszelestnego znikania, jeśli zjawiał się w pobliżu któryś z Dużych Ludzi, a nie życzyli sobie go spotkać; udoskonalili tę sztukę tak, że ludziom dziś wydaje się ona magią
. W rzeczywistości jednak hobbici nigdy nie studiowali magiiiw żadnej postaci, nieuchwytność zawdzięczają jedynie zawodowej wprawie, a w skutek dziedzicznych uzdolnień, wytrwałych ćwiczeń i serdecznego zżycia z ziemią doprowadzili ją do doskonałości, której większe i mniej zręczne rasy nie mogą naśladować.
Krasnoludy
Mówiono że to Aule najpierw ukształtował krasnoludów w ciemnościach Śródziemia, tak bowiem pragnął pojawienia się Dzieci Iluvatara; aby mieć uczniów i przekazać im wiedzę oraz swe umiejętności, że nie mógł dłużej czekać, aż Jedyny urzeczywistni ten swój zamysł. Nadał krasnoludom taką postać jaką po dziś dzień mają, ponieważ nie wiedział dokładnie, jak będą wyglądały mające nadejść Dzieci Iluvatara, a poza tym władza Melkora jeszcze wtedy ciążyła nad Ziemią, Aule więc chciał te uczynione przez siebie istoty uzbroić w siłę i nieustępliwość. Bojąc się, że inni Valarowie go zganią za to przedsięwzięcie, pracował w ukryciu i tak stworzył pierwszych Siedmiu Ojców Krasnoludzkiego Plemienia w grocie pod górami Sródziemia.(...)I Aule chwycił ciężki młot, żeby zmiażdżyć krasnoludów, lecz czyniąc to płakał. Iluvatar wszakże, przejednany skruchą Aulego, ulitował się nad nim i nad jego tęsknotą. Krasnoludowie tymczasem sku
lili się z przerażenia i błagali o łaskę, schylając głowy w pokłonie. I rozległ się znowu głos Iluvatara, który rzekł do Aulego: „Przyjąłem twoją ofiarę już wtedy, gdy mi ją złożyłeś. Czyż nie widzisz? Mają już teraz własne życie i mówią własnym głosem. Gdyby nie to, czyż uchylałyby się przed ciosem młota i nie poddawały bez sprzeciwu twojej woli”?
Ostatnio edytowany przez Sannah+ (2008-11-23 14:41:24)
Offline
Administrator
Jakie jest źródło dwóch ostatnich?
Offline
Użyszkodnik
Chyba dodatek Powrotu Króla, jak się myle niech mnie Ven poprawi
Offline
Administrator
No i teraz jest problem. Część opisów to luźne cytaty, a pozostałe są precyzyjnymi "definicjami" ras.
Offline
Użyszkodnik
może jakiś konkurs ogłosimy? Pamiętacie, jak Gimli opowiadal Eowinie o krasnoludzkich kobietach? Znajdzie to ktoś w książce?
Offline
Administrator
Patrzy 2 posty wyżej!
Offline